4 wrz 2015

"Otchłań" - Robert Szmidt

Tytuł: "Otchłań"
Autor: Robert Szmidt
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Insignis
Data premiery: 26.08.2015

Mam zaszczyt przedstawić Wam najnowszą powieść ze stajni Uniwersum Metra 2033. Nosi ona nazwę „Otchłań”, a jej autorem jest znany polski postapokaliptyczny pisarz Robert J. Szmidt. Co ciekawe akcja podobnie jak w „Dzielnicy Obiecanej” dzieje się w Polsce, lecz nie w Krakowie tylko tym razem - we Wrocławiu. Przedstawiona jest 20 lat po wojnie nuklearnej. Standardowo ocaleni żyją w podziemnych kanałach, gdyż na powierzchni poziom promieniowania jest wciąż zbyt duży, choć są miejsca, w których zaczyna się on obniżać. 

Zamknięte społeczności są podzielone na tzw. enklawy, gdzie każda rządzi się swoimi prawami. Głównym bohaterem jest Nauczyciel zwany również Pamiętającym, gdyż jako jeden z ostatnich żyjących ludzi widział na własne oczy wojnę nuklearną. Uczył młodszych jak mają przeżyć, objaśniał literaturę, historię, geografię. Jest byłym członkiem Czarnych Skorpionów  wyszkolonym w sztukach walki (przedstawiony jest na okładce). 

Jego zadaniem jest ochrona głuchoniemego i upośledzonego syna Niemoty, gdyż w wyniku pewnego incydentu zmuszeni są walczyć o życie i przetrwanie. Obaj chcą dotrzeć do Wieży – azylu, w którym będą bezpieczni. Oczywiście droga nie będzie usłana różami. Za każdym rogiem czaić się będzie niebezpieczeństwo, pojawiające się na drodze Naszych bohaterów postaci będą budzić niepokój, a nowe mutanty staną się jeszcze bardziej krwiożercze i przerażające. Oprócz nich będą jeszcze: Lekteryci – kanibale polujący na ludzkie mięso, stowarzyszenie Pasów i Dresów – bezwzględnych i niebezpiecznych kiboli nienawidzących Czarnych Skorpionów. 

W książce tej zostało umieszczone zaskakująco dużo przekleństw (szczególnie wypowiedzi Iskry), które na szczęście nie męczą, lecz dodają smaczku. Sądzę, że fani Metra nie będą tym specjalnie zniesmaczeni. Również zaskakujący okazuje się finał. Po jego przeczytaniu wszystko ułoży Wam się w logiczną całość, choć kilka drobiazgów mnie męczy, bo nie zostały wyjaśnione. Powieść nie należy do najgrubszych (zawiera 400 stron :D) i dla miłośników zajmie dwa dni. Standardowo na tylnej okładce mamy mapkę, dzięki której możemy śledzić wędrówkę Pamiętającego i Niemoty. Bardzo podoba mi się to rozwiązanie. Nie chcę pisać więcej o fabule, by nie psuć Wam zabawy. Czytając książki Metra jesteśmy przyzwyczajeni do tego, iż akcja dzieje się przeważnie w Rosji, lecz jak widać postapokaliptyczny świat również się sprawdza. Gorąco polecam nie tylko miłośnikom Metra. 

Plusy:
- klimat metra nie wygasł,
- akcji nie brakowało,
- nowe, krwiożercze mutanty,
- Iskra!!,
- zakończenie.

Minusy:
- kilka niedociągniętych drobiazgów.
Ocena: 4/5


Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Insignis

Recenzja opublikowana również na portalu lubimyczytać.pl KLIK

5 komentarzy:

  1. Jak widzę ten jeden minus to naprawdę mało. Cieszę się, że jesteś zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli mogę czytać ją nie znając METRA?

    OdpowiedzUsuń
  3. No to całkiem niezła ta książka. Promocja ostatnio bardzo wzmożona, więc mam niemałą ochotę na nową książkę Szmidta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie jest to mój gust :-/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wizytę na moim blogu. Zostaw komentarz, a chętnie Cię odwiedzę :-)