31 gru 2015

Do siego roku!

*****
Niech petardy zabłysną wysoko na niebie, 
niech Nowy Rok szczęściem spłynie na Ciebie, 
a los nigdy nie zostawi Cię w potrzebie. 
Najlepsze życzenia noworoczne przesyła Wiedźminka ☺

Czy spędzacie Sylwestra w domu, z książką -
czy na szalonej zabawie - bawcie się dobrze i nie zapomnijcie o naszych pupilach, które źle znoszą huk fajerwerków ;)

28 gru 2015

Festiwal książek w Biedronce.

Cześć,

Jak tam po Świętach? :)
Zapraszam Was do zapoznania się z ofertą książek, które pojawiły się od dzisiaj w promocji, w Biedronce. *Cena za sztukę = 14,99zł. 
W ofercie nie zabraknie także płyt CD, oraz miniksiążeczek dla dzieci.
Kupicie coś czy oszczędzacie po świętach? :D

Pozdrawiam.




23 gru 2015

22 gru 2015

1000x POŁĄCZ KROPKI. ARCYDZIEŁA i ZWIERZĘTA - od Insignis już wkrótce!

Witajcie,

Wszyscy pamiętamy z dzieciństwa łączenie kropek – ta przyjemność wystarczała na kilka chwil, kiedy stopniowo odkrywaliśmy, jaką niespodziankę skrywają rozproszone punkty.
Już 13 stycznia na rynku pojawią się dwie wyjątkowe pozycje wydawnictwa Insignis - "1000 x połącz kropki. Arcydzieła" i "1000 x połącz kropki. Zwierzęta". Aż 1000 kropek do połączenia na każdym z wyjątkowych rysunków (25x35 cm) o niespotykanym poziomie szczegółowości! Łącząc kropki w książce Thomasa Pavitte'a każdy poczuje się artystą. Kreski oddadzą detale, cienie, rysy twarzy i pozostałe subtelności słynnych arcydzieł malarstwa i wspaniałych grafik ze zwierzętami. 
Proste kontury stopniowo przekształcają się w stylowe rysunki o wyrazistej kresce i eleganckim cieniowaniu. Wystarczy trochę cierpliwości, by zachwycić się dziełami stworzonymi za pomocą pojedynczej linii. Łączenie kropek nie jest już wyłącznie zabawą dla dzieci! ♥

Aby łatwiej było odnaleźć kolejne kropki, występują one w kilku kolorach. Wykonanie każdego rysunku zajmuje mniej więcej od pół godziny do godziny, a nagrodę stanowi prawdziwe dzieło sztuki, które można wyrwać i powiesić na ścianie.

Zgadywanie, co wyłoni się z łączonych kropek, jest świetną rozrywką w każdym wieku. To zajęcie doskonale nadaje się na deszczowe lub wakacyjne dni. Jest to też doskonały sposób uczenia dzieci zasad rysunku. 

Jesteście zainteresowani? :)
Pozdrawiam.

20 gru 2015

3 x NIE - produkty, których nie polubiłam i nie kupię.

Cześć.

Buble - czyli kosmetyki, które niestety nie spełniają swojego zadania (pod różnym względem dla każdej z nas), ale najczęściej jest to: zbyt niedobrany kolor, nietrwałość, tępa struktura...
Zdarza się to firmom, które oferują produkty tańsze i droższe. 
Oto co mi nie przypadło do gustu w ostatnim czasie.
• BB aktywny krem na niedoskonałości do skóry tłustej i mieszanej, SPF 15, ochrona średnia, odcień naturalny - Ziaja.
Na tej nieszczęsnej firmie zawodzę się raz po raz... Szampon produkuje łupież, krem do rak to czysta parafina i wybaczcie, jeśli lubicie Ziaję, ale mnie ona nie przekonuje nawet niską ceną. Ten krem BB posiada bardzo rzadką konsystencję, na lato może byłby i dobry - gdyby nie cała wada. Jego kolor. Odcień naturalny to nie jest, raczej wpada w ciepły karmel? Zdjęcie nie odda tego dobrze, ale ja zamówiłam go w ciemno i mi jako osobie z bladą karnacją - nie pasuje. Trwałość niska, do 3 h. Ściera się, a podczas aplikacji trzeba uważać, by nie narobić sobie plam...

• Baza pod cienie, Eyeshadow base Wibo.
Tani, malutki słoiczek - jednak baza jest strasznie "tępa", nie podbija cieni, a roluje się... Pod koniec zbiła mi się w "bryłę" i musiałam ją po prostu wyrzucić.

• Makeup Revolution, Aqua brow tint, Farbka do brwi, odcień Medium.
Pewnie wiele z Was zna tańszy odpowiednik z MUR. Ich odcienie są albo za ciemne (kruczoczarny), albo rude jak Medium, a Fair (najjaśniejszy) jest zbyt mało zimny... Trudno się je też aplikuje, bo jedna brew może wyjść krzywo ;) Zatem trzeba uważać. 

Znacie coś?
Na jakie buble sami ostatnio trafiliście?
Pozdrawiam.

16 gru 2015

Karnawałowe szaleństwo już wkrótce w Biedronce.

Cześć,

Przedstawiam Wam parę różnych rzeczy, od książek do notesów i kalendarzy, które pojawią się w Biedronce. Promocja obowiązuje od 21.12 br.
Spokojnie mogę polecić np. kalendarze w formie notesu, bo są tanie, dobrej jakości i między jogurtem, a bułką - warto je wrzucić do koszyka ^^
Plusem też jest to, że w tym roku można wybierać między ich rozmiarami.
Kupicie coś?

Buźka.


8 gru 2015

Twój dziennik - Regina Brett

Tytuł: "Twój dziennik".
Autor: Regina Brett
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 432
Data premiery: 04.11.2015

Z panią Reginą Brett miałam już "do czynienia" podczas czytania "Bóg nigdy nie mruga". Zapamiętałam, że każda jej książka jest wydana w fajnej, miękko-twardej okładce (jak kalendarze), oraz dość minimalistycznie. 
Brett pisze od 1986 roku. Za felietony drukowane na łamach największej gazety w Ohio, „The Plain Dealer”, otrzymała wiele krajowych i stanowych nagród. Była też dwukrotnie nominowana do nagrody Pulitzera w dziedzinie reportażu.

"Twój dziennik" to kalendarz-notes, wraz z 12 nowymi lekcjami, napisanymi specjalnie dla polskich Czytelników. Autorka dwukrotnie bywała w Polsce i zna swoich fanów. "Dziennik..." jest dość gruby, posiada zakładkę, oraz fajnie rozpisane dni, święta, różne daty. Słowem - wszystko, co jest przydatne dla kogoś, kto ma potrzebę "nie rozstawania się" z kalendarzem, lubi notować, mieć pod "kontrolą" każdy dzień. :)

Muszę przyznać, że kiedy otrzymałam ten dziennik byłam zachwycona. Owszem, co roku kupuję jakieś kalendarze, ale ten jest napisany jakby... indywidualnie dla każdego, kto go posiada. Celne komentarze, spostrzeżenia i myśli Reginy Brett będą mogły towarzyszyć nam w dowolnej chwili każdego dnia. Możemy po nie łatwo sięgnąć, robiąc sobie krótkie przystanki w codziennym zabieganiu. 

Mi podobały się rozważania na temat powstania warszawskiego, bo w kalendarzu ważniejsze święta są wyszczególnione i opisane tak, byśmy mogli chwilę usiąść i się zastanowić. Coś zanotować, dopisać swoją myśl. Pełno tu też cytatów: "Zobacz w porażce klucz do sukcesu", i wiele innych. 

Jestem bardzo zadowolona, że ten dziennik do mnie trafił i uważam, że może to być fajny pomysł na prezent dla bliskiej nam osoby. 
Polecam Wam. ☺

Ocena: 5/5.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Insignis
Opinia opublikowana również na portalu lubimyczytać.pl KLIKNIJ

5 gru 2015

Bestsellery w Biedronce.

Cześć,

dziś notka o książkach, które pojawią się w Biedronce już od 07.12.
Kupicie coś? Czy oszczędzanie na Święta? :)
Ja zapoluję, ale w bibliotece na Feblika ☺ Mam sentyment do tej autorki.





27 lis 2015

"Metro 2035" - Dmitry Glukhovsky

Tytuł: "Metro 2035".
Autor: Dmitry Glukhovsky
Liczba stron: 540
Wydawnictwo: Insignis
Data premiery: 04.11.2015

Właśnie wyszła długo oczekiwana przez wszystkich (a także przeze mnie) ostatnia część trylogii Dmitrija Glukhovskiego pt. „Metro 2035”. Jest to książka, która zamyka cykl losów Artema i jego bliskich. Co ciekawe autor stwierdził, że powieść tą mogą czytać zarówno Ci, którzy znają poprzednie części, jak i Ci, którzy nigdy nie mieli „Metra” w ręku. 

Część ta zdecydowanie różni się od poprzednich, a także od innych pozycji z Uniwersum Metra. Mamy tutaj zdecydowanie więcej akcji, fabuła nie stoi w miejscu, choć tak naprawdę przez całą książkę nasz główny bohater ma tylko jeden cel – nawiązać kontakt z innymi ocalałymi. Tak więc śledzimy naszego śmiałka, który codziennie wychodzi na powierzchnię, dostaje się do najwyższego budynku w okolicy, pokonuje 40 pięter i szuka częstotliwości. Może Paryż? Może Londyn? Jego próby skazane są na porażkę. 

W eterze słychać ciszę, szum. On sam naraża się na niebezpieczeństwo (na powierzchnię będzie wychodził nawet bez kombinezonu!). Nikt nie będzie mu wierzył, wszyscy będą mieć go za nawiedzonego świra. Jednak on się nie podda. Będzie drążył tak długo aż odkryje tajemnicę. Straszną tajemnicę! Nasz bohater zmienił się od czasów Metra 2033. To już nie jest ten sam wystraszony chłopczyk, który opuszcza swój rodzinny WOGN ze łzami w oczach. Teraz ignoruje strach, dorósł. Jest gotów porzucić wszystko (bliskich, żonę, własne zdrowie), by dopiąć swego: by uratować ludzi przed śmiercią w podziemiach.

To, że książka różni się od poprzednich odsłon, nie oznacza, że całkiem nie przypomina Metra.
W dalszym ciągu mamy Linię Czerwoną, Hanzę. Wszędzie czai się wróg. Faszyści, czerwoni, kanibale. Wszędzie występuje zdrada, bród, seks i przemoc. Każdy walczy o przetrwanie jak umie. Ludzie są zaślepieni ideami głoszonymi przez przywódców. Mamy zdrajców, mamy sojuszników. Nie mamy zaś… potworów. To prawda! Przez całą książkę nie zobaczymy ani jednego zmutowanego wilka, czy pająka. Było to dla mnie wielkim zaskoczeniem, a także minusem. No bo jak można było zrezygnować z głównego atutu serii jakim są zmutowane, krwiożercze potwory? :)


Dzięki temu Artem chodzi sobie po powierzchni i bez szwanku wychodzi z każdej wyprawy. Chodzi, a nawet jeździ… Tak! Są samochody, do tego sprawne i zatankowane! Do tego większość akcji dzieje się na powierzchni. To ciekawy zabieg ze strony autora, ale nie wszystkim może się on spodobać. Książka ta jest nawiązaniem do gry Metro: Last Light jednak ja nie widzę zbyt wiele wspólnego jeśli chodzi o fabułę… Powieść ta nie została tak ciepło oceniona jak „Metro 2033”. Ludzie narzekali na brak potworów, słabe, „drewniane” postacie oraz schematyczność i brak świeżości. Mnie osobiście większość rzeczy nie przeszkadzało, ale nie jest to najlepsza część całej sagi Metra. Fani mogą być trochę zawiedzeni, lecz Ci, którzy nie mieli styczności z Metrem mogą być zadowoleni.
Ocena: 3,5/5.

Plusy:
- dużo akcji,
- przemiana bohatera,

Minusy: 
- słaby klimat Metra,
- brak potworów!,
- mało świeżości.

Opinia opublikowana również na portalu lubimyczytać.pl KLIKNIJ

21 lis 2015

"Krój, gotuj, wow" - Srebrna łyżka wydanie zbiorowe.

Tytuł: "Krój, gotuj, wow".
Tłumaczenie: Maria Brzozowska
Liczba stron: 104
Wydawnictwo: Insignis
Data premiery: 23.09.2015

Na gotowanie nie mam sporo czasu, ale jak to się mówi - schabowego zrobię i jajecznicy nie przypalę ;)
Muszę przyznać, że gdy sama zaczęłam eksperymentować z przyrządzaniem jedzenia - to aż się wzdrygam na to, bym mogła zastąpić je jakimiś chemicznymi zupkami chińskimi, brrr... To "swoje" jest po prostu zdrowsze, smaczniejsze. Lepsze. Oczywiście, że dania w restauracji też mają swój urok, ale niektórzy lubią po pracy się odstresować i przyrządzić coś pysznego.

Kiedy dostałam propozycję, by poddać recenzji książkę kucharską w formie - uwaga: komiksu, pomyślałam sobie: "czemu nie?".
U mnie w domu wklejanie ciekawych pomysłów do jakiś przepiśników, zbieranie książeczek kucharskich czy pieczenie ciast - było i jest czymś normalnym i lubianym. A nic tak chyba nie zachwyca podniebienia, jak dobrze i smacznie przyrządzone danie.☺

Powyższa książka kucharska składa się ze wstępu, z którego dowiemy się jakie akcesoria oraz techniki stosować w kuchni oraz jak dobrać odpowiednie składniki. Później mamy aż 50 oryginalnych przepisów, zarówno klasycznych, pochodzących z istnej biblii kuchni włoskiej Srebrna łyżka (Il cucchiaio d'argento). Na końcu zobaczymy też co znaczą takie hasła jak np. blanszowanie etc.

Książka podzielona jest na rozdziały np. przystawki, desery - co jest dużym plusem. Jednak najważniejsze i najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że forma komiksu ułatwia nam przyrządzenie takiej potrawy jak np. pyszna lasagne czy pizza ♥

Zapomniałabym! Jak sam opis mówi: "Proste przystawki takie jak słodko-kwaśna caponata, klasyczne dania główne, na przykład kurczak cacciatore, i apetyczne desery jak malinowe semifreddo z powodzeniem uda się przygotować każdemu" - mamy w tej książce do czynienia z potrawami kuchni włoskiej. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam się takimi zajadać, a kiedy zobaczyłam przepis na pizzę - to zaraz ją zrobiłam. Wyszła sto razy lepsza (i zdrowsza!), niż jakaś mrożona...
Sądzę, że taka książka-komiks o gotowaniu będzie fajnym prezentem, a może da inspiracje do przyrządzenia jakiś dań? Pamiętajcie, bo to szczera prawda: "przez żołądek do serca" ;)

Moja ocena: 5/5.

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Insignis.
Opinia opublikowana również na lubimyczytać.pl KLIKNIJ

14 lis 2015

Ibra. Chłopak, który odnalazł własną drogę - Yvette Żółtowska– Darska

Tytuł: "Ibra. Chłopak, który odnalazł własną drogę".
Autor: Yvette Żółtowska– Darska
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 192
Premiera: 04.11.2015

Sądzicie, że tylko faceci mogą interesować się piłką nożną? :)


Mam zaszczyt przedstawić kolejną biografię autorstwa Yvette Żółtowskiej-Darskiej pt.: „Ibra – chłopak, który odnalazł własną drogę”. Jest to książka opisująca życie znanego wszystkim (nawet niekoniecznie miłośnikom futbolu) szwedzkiego piłkarza Zlatana Ibrahimovica. Jak zawsze zaczyna się ona wstępem opisującym dzieciństwo, a potem kolejne lata życia piłkarza. Zlatan podobnie jak wielu innych, znanych dziś piłkarzy nie miał łatwego dzieciństwa. Jego rodzice byli imigrantami. Ojciec pochodził z Bośni, a matka z Chorwacji. Oprócz niego mieli jeszcze czwórkę dzieci. Szybko się rozstali, a Zlatan zamieszkał z matką. Aby utrzymywać dzieci musiała pracować na dwie zmiany, biła swoje dzieci, wybuchała gniewem. Na osiedlu mały Zlatan był wyzywany od Cyganów, ciągle chodził głodny. Gdy ukradziono mu rower, sam również zaczął kraść. Miał bardzo wybuchowy charakter, przez co nie mógł grać w małym klubie z innymi dziećmi, w szkole wdawał się w bójki. Po pewnym czasie przeniósł się do ojca. Tam również nie zaznał spokoju. Jego ojciec był alkoholikiem, lodówka ciągle była pusta. Z samotności Zlatan mówił do lustra. Jego pierwszym poważniejszym klubem było Malmo FF. Tam również jego wybuchowy charakter dawał o sobie znać. Nie pasował do bogatych dzieci, chciał się wybić, popisywać. Nie wychodziło mu to. Później przeniósł się do Ajaxu Amsterdam. Kibice go wygwizdywali, trenerzy krytykowali, lecz widzieli w nim wielki talent. 


Historia Ibry różni się od historii Messiego, czy Ronaldo. Co prawda każdy zaczynał w biedzie, lecz przez wiele lat Zlatan nie mógł zabłysnąć. W rodzinie było ciężko, na boisku także. Nie strzelał „worka” goli jak Messi, lecz jak już trafił, robił to w fenomenalny sposób (bramki piętą, z woleja, z przewrotki). Szybko zrozumiał, że buntowniczy charakter i szpanerskie gadżety nie utorują mu drogi na szczyt. Życie rzucało mu wiele razy kłody pod nogi, lecz nie poddał się. Sam stwierdził, że piłka nożna uratowała mu życie: „Gdyby nie ona pewnie byłbym dziś kryminalistą”. Po Ajaxie przyszedł czas na Juventus, Inter, Barcelonę, aż w końcu na francuskie PSG, w którym gra do dziś. 

Do tego doszły występy w reprezentacji Szwecji. Do dziś ma dobre relacje z rodziną, poznał wielu utalentowanych trenerów, ma na swoim koncie wiele sukcesów. Zapracował na nie swoją ciężką pracą. Wspiera również różne kampanie, walczy z głodem w najbiedniejszych krajach świata. Naprawdę warto przeczytać tę pozycję. Różni się ona od historii Messiego, czy CR7. Książka opatrzona jest licznymi komentarzami, kolorowymi ilustracjami. Całość czyta się szybko i sprawnie. Jedynym minusem było skrócenie zakończenie (mianowicie gry w PSG). Autorka tłumaczyła to grubością książki. Nie podobało mi się również zapożyczanie cytatów z innej biografii pt. „Ja, IBRA”, która ukazała się na polskim rynku. Poprzednie biografie nie zawierały takich rzeczy. Jednak nie przeszkadzało to jakoś szczególnie w lekturze. Mam nadzieję, że seria będzie kontynuowana. Jeśli tak, to ciekawe o kim przeczytamy następnym razem? :)

Plusy:

- liczne, kolorowe ilustracje,
- wiele ciekawostek,
- łatwość przekazu
Minusy:
- skrócone zakończenie,
- dużo cytatów z innej biografii
Ocena: 4/5.

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont
Opinia opublikowana również na portalu lubimyczytać.pl KLIKNIJ

7 lis 2015

Ed Sheeran Graficzna podróż – pierwsza autoryzowana biografia muzyka już w księgarniach!

Witajcie,

Już 04.11 w polskich księgarniach ukazała się nakładem wydawnictwa Insignis - pierwsza autoryzowana biografia genialnego muzyka, autora wielu hitów - Eda Sheeran'a!
"Graficzna podróż" to pierwsza opowieść o drodze, jaką przebył muzyk stając się międzynarodową gwiazdą. Książkę wypełniają wspomnienia Eda, ilustracje stworzone przez Phillipa Butaha – przyjaciela Eda z dzieciństwa i artystę odpowiedzialnego za graficzną oprawę jego singli i płyt oraz wyjątkowe fotografie.
Na kartach "Graficznej podróży", Ed wspomina swoje pierwsze muzyczne doświadczenia, zdradza źródła inspiracji oraz szczegóły dotyczące swoich nagrań i koncertów – aż do wydania drugiego albumu „X”. Dzięki książce odkryjemy, co napędza Eda na ścieżce artystycznej wędrówki i jak radzi sobie z oszałamiającym sukcesem. Dowiemy się również, czego jego zdaniem potrzebuje każdy młody muzyk, by zaistnieć w branży.
Wspomnienia Eda, jedyne w swoim rodzaju portrety Phillipa Butaha i świetne zdjęcia – wszystko to sprawia, że "Graficzna podróż" jest wyjątkową książką poświęconą wyjątkowemu artyście. Obejrzyjcie też film o kulisach powstawania książki: KLIKNIJ
Jesteście zainteresowani? Lubicie tego muzyka? :)
Pozdrawiam.
W.

26 paź 2015

Jesienny kiermasz książek w Biedronce.

Hej,

od dziś 26.10, w Biedronce będzie można zapolować na ciekawe tytuły książek.
A wszystko to w cenie 8,99zł :)
Skusicie się na coś?

Pozdrawiam.