27 wrz 2017

"Krucjata dzieci" - Tullio Avoledo

Tytuł: "Krucjata dzieci"
Autor: Tullio Avoledo
Liczba stron: 372
Wydawnictwo: Insignis

Tullio Avoledo powrócił do Uniwersum Metro 2033. Jego najnowsza książka nosi tytuł „Krucjata dzieci” i jest to jakby kontynuacja „Korzeni Niebios” (TU recenzja). Rozpoczyna się ona tajemniczym powrotem ojca Johna Danielsa – bohatera poprzedniej części. Jest on starszy, bardziej tajemniczy i do tego posiada moc, której nikt wokół nie potrafi zrozumieć. Od czasów zakończenia poprzedniej części, księdzu towarzyszy w podróży tajemnicza Alessia – postać astralna pięknej dziewczyny, która nie jest ani człowiekiem ani duchem. Faktem jest jednak, że napędza ona siłę i umiejętności Danielsa.

Jest przy nim w podróży cały czas mimo, że nie zawsze Ją widzi, czy słyszy. Mieszkańcom Metra zagrażają Synowie Gniewu – bezwzględni, dobrze uzbrojeni i bardzo niebezpieczni zabójcy. Porywają Oni dzieci mieszkańców innych stacji robiąc z nimi straszne rzeczy. Ojciec John ma zaś swój ukryty cel, którego powodzenie zaważy na losach mnóstwa ludzi. Organizuje tytułową Krucjatę Dzieci wraz z przywódcami innych stacji, by go osiągnąć. Tak się składa, że oba cele prowadzą do tego samego miejsca. Jak się okaże nie będzie to łatwe zadanie. O dobrych sojuszników ciężko, a zło czaić się będzie w każdym zakamarku, a na koniec okaże się, że wszystko było próżnym trudem.
źródło: twitter.com


Avoledo zręcznie łączy elementy fantastyki, świat Metra i coś jeszcze. Jest wiele nawiązań do religii jako, że wśród bohaterów nie brak prawdziwych fanatyków. Rozdziałów jest dużo, są one krótkie, ale treściwe i zróżnicowane. Nie wieje nudą. Akcja nie stoi w miejscu. Jest miejsce na miłość, walkę, życiowe rozterki, okrucieństwo oraz klimat Metra, za który tak kochamy te książki. Potworów czy mutantów nie ma zbyt wiele jednak ich brak nie dokucza. Świat opisany tu po Wielkiej Zagładzie jest po prostu ciekawy. Wisienką na torcie jest zakończenie, które było jednym z ciekawszych w porównaniu z poprzednimi wydaniami z UM. Na tylnej okładce standardowo dostajemy mapkę z ruinami Mediolanu. Zachęcam jak najbardziej do lektury.

Moja ocena: 5/5
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Insignis
Opinia opublikowana również na portalu lubimyczytac.pl KLIK, oraz na empik.com TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za wizytę na moim blogu. Zostaw komentarz, a chętnie Cię odwiedzę :-)