Tytuł: "Dziewczęta wygnane"
Seria: Owoc granatu. Tom 1
Autor: Maria Paszyńska
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Książnica
Być człowiekiem na nieludzkiej ziemi, w nieludzkich czasach...
Elżbieta i Stefania to bliźniaczki, które jednak diametralnie się od siebie różnią. Stefcia to rozpieszczona pannica, która kocha bale, nowe stroje, jest przebojowa i czarująca. A dodatkowo pięknie gra na skrzypcach. Elżbieta zwana Halszką, podobnie jak jej ojciec kocha zwierzęta (szczególnie konie), przyrodę i można powiedzieć, że chadza własnymi ścieżkami, przez co jest zamknięta w sobie. Bliźniaczki spędzają kolejne upalne lato z małym braciszkiem i rodzicami, w majątku dziadków, na wiejskich terenach Kresów.
Jest rok 1939. Ludzie nie przeczuwają zbliżającej się wielkimi krokami wojny. A może niektórzy podświadomie odsuwają od siebie te straszne myśli? Realistyczne opisy przyrody, sprawiają, że można sobie wyobrazić śpiew ptaków, ciepło lipcowych nocy i oszałamiający zapach natury. Wakacyjna sielanka zostaje jednak poważnie nadszarpnięta, nie tylko przez wgląd na przystojnego kawalera, który skradnie serce jednej z bliźniaczek. Między dziewczętami rodzi się coraz poważniejszy rozłam, który zaważy na ich dalszych losach...
Pod koniec sierpnia rodzina zostaje zmuszona do rozłąki i porzucenia planów o powrocie do okolic Lwowa, ponieważ z Zachodu nadciąga armia Hitlera, który wypowiedział Polsce wojnę... Nie ma już czasu na granie na skrzypcach, spokojny sen, czy naukę. Mijają tygodnie, aż pewnej mroźnej, lutowej nocy dziewczęta zostają wyrwane z łóżek, by jako wrogowie Związku Radzieckiego zostać zmuszone do tułaczki w nieznane. Rozpoczyna się okrutna walka o przetrwanie na nieludzkiej syberyjskiej ziemi, dokąd zostały deportowane miliony Polaków.
Podziwiam Marię Paszyńską, bo mimo młodego wieku - stworzyła tak dużo chwytających i realistycznych powieści, że po ich przeczytaniu nie mogę się otrząsnąć z szoku. Od lat czytam przeróżne powieści o II wojnie światowej, o mordzie na Wołyniu, o losach Polaków na Syberii, ale "Dziewczęta wygnane" poruszyły mnie do głębi. Jest to opowieść o siostrach, które los tak okrutnie doświadczył i jest tu tyle emocji, że łzy same napływają do oczu. Szczególnie bliska mi jest postać Halszki, która próbuje ratować swoją siostrę i matkę, a została tak nieludzko potraktowana... I to nie tylko głównie przez swoją bliźniaczkę, którą za wszelką cenę pragnęła ratować...Strasznie jestem ciekawa dalszych części. Polecam Wam tę lekturę z całego serca!
Opinia opublikowana również na portalu lubimy czytać.pl KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za wizytę na moim blogu. Zostaw komentarz, a chętnie Cię odwiedzę :-)