Autor: Stuart Moore
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Insignis
W księgarniach ukazała się nowa powieść z uniwersum Marvela autorstwa Stuarta Moore’a pt. „Marvel X-Men. Saga Mrocznej Phoenix”. Autor po Wojnie Bohaterów postanowił iść za ciosem i wydał kolejną z książek o superbohaterach. Cała akcja jak i fabuła mocno opiera się o film, który mieliśmy okazję śledzić niedawno w kinach.
Inspirację autor czerpał z komiksu, który dziś jest klasykiem pod tym samym tytułem, i który również wyszedł w Polsce w Kolekcji Komiksów Marvela. Fabuła kręci się tutaj głównie wokół młodej mutanki, adeptki szkoły im. Charlesa Xaviera o imieniu Jean Grey. Jest ona silną telepatką, a po wypadku którym przypłaciła życiem narodziła się na nowo jako Pheonix.
Cała akcja rozpoczyna się owym incydentem, gdzie drużyna X-Menów w składzie: Storm, Wolverine, Colossusa i Cyclopsa zostaje zapędzona w pułapkę przez Magneto – odwiecznego wroga naszych mutantów. Ratując życie przyjaciół Jean poświęca się i przypłaca to najwyższą ceną. Udaje jej się jednak uratować resztę, sama również powraca – jednak już nie taka sama... Z rozdziału na rozdział niewyobrażalna moc zaczyna przejmować kontrolę nad Jean, budując dla czytelnika dodatkowe napięcie. Autor świetnie czuje bohaterów oraz cały komiksowy klimat.
Czytając książkę można odnieść wrażenie, że czyta się kolejny zeszyt przygód X-Menów, co jest bardzo przyjemne w odbiorze. Wręcz widzi się postaci jak na kadrach komiksu. Mutanty są wiernie odwzorowane i szczegółowo opisywane przez całą powieść (polot siarki Nightcrawlera, szpony adamantium Wolverina, czy panowanie nad siłami przyrody przez Storm). Do fabuły wciśnięta została również Kitty Pride, młoda mutantka, która jest zwykłą nastolatką i odkrywa w sobie moce, nie umie sobie jednak z nimi poradzić.
W czasie rozgrywania akcji trafia ona pod skrzydła X-Menów, a także walczy u ich boku. Nie brakuje również jak na Marvela, czy DC przystało głównego antagonisty. W powieści jak i komiksie bohaterowie mają do czynienia z tajemniczym Hellfire Clubem (odpowiednik szkoły dla mutantów, jednakże ze złymi intencjami) na czele, którego stoi tajemnicza Biała Królowa. Kobieta ta z jakichś powodów interesuje się mutantami, a także Jean Grey. Cała akcja w książce jest bardzo dynamiczna, rozdziały są krótkie i treściwe, nie ma nudnych, przydługich dialogów. Bohaterów nie brakuje, nie czytamy w kółko o jednej postaci. Autor umiejętnie przydzielił każdemu mutantowi kilka dobrych stronic. Jesienią na krążkach BluRay otrzymamy film (kto jeszcze nie widział w kinie), a na osłodę i skrócenie czasu oczekiwania sięgnijcie po Mroczną Phoenix.
Moja ocena: 5/5
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Insignis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za wizytę na moim blogu. Zostaw komentarz, a chętnie Cię odwiedzę :-)