7 kwi 2015

DENKO MARZEC 03/2015r.

Cześć,

Jak Wam święta minęły? :)
Mi zdecydowanie za szybko, poza tym pogoda zniechęca nawet do dłuższych spacerów.
Szczerze to już nie mogę się doczekać końca studiów, choć stresuje się tym.
Marzec był ciężkim miesiącem i długim, ale wydarzyło się parę fajnych rzeczy, jak np. ciekawa wycieczka w Polskę :) Zdenkowałam też coś, więc zapraszam do notki.

• Płatki kosmetyczne z aloesem, Carea. Biedronka.
Aloes? To chyba tylko taka reklama :) 
Płatki są cienkie, ale lubię je. Nie rozwarstwiają się, wiele nie kosztują. 
Czy kupię ponownie? Tak.

• Odżywka do włosów z olejkiem arganowym i żurawiną, do włosów farbowanych, Garnier.
Używałam jej bardzo długo, na przemian z innymi. Nie zauważyłam, żeby jakoś chroniła kolor? Włosy stają się po niej sypkie, miękkie, bardzo ładnie pachnie.
Czy kupię ponownie? Może kiedyś.

• Dezodorant perfumowany w sprayu, Beyonce, Heat Rush.
Używałam go dość długo i choć ten zapach to niby owocowe szaleństwo - używałam go zimą.
Tak na przekór ;) Słodki, bardzo wyraźnie czuć tu czerwoną pomarańczę, marakuję i trochę orchidei. Mi przypomina jakiś letni drink z palemką. Zresztą Beyonce ma takie zapachy. :)
Trwały ok. 8 h, cena przyzwoita, poznałam i na razie podziękuję. 
Nuty zapachowe: czerwona pomarańcza, wiśnia, marakuja, orchidea, hibiskus, kwiat mango, drzewo tekowe, ambra, piżmo.

• Żel pod prysznic, hawajskie kwiaty, Nivea.
Mój ulubieniec. Prześlicznie pachnie, mocno się pieni, ma fajne granulki.
Wygląda to jak pyłek z kwiatów. :) Cena dość droga, ale warto go kupić w promocji.
Czy kupię ponownie? Tak.

• Antybakteryjny krem BB, Under Twenty, przeciw trądzikowi.
Ojejku, tego to dopiero długo męczyłam. Przy mojej bladej karnacji, był nawet odrobinę za ciemny. Zapach może być, ale na lato nie polecam. Jest tłusty, skóra lekko się z nim świeci.
Problemów z krostami nie mam, ale gdy coś wyskoczyło - nie działał na krostki. ;)
Czy kupię ponownie? Nie.

• Lakier do paznokci, MiniMax, Eveline, nr. 688.
Tęsknię za tym, gdy te lakiery miały szczupły pędzelek. Ten kolor to piękna wiśnia, czerwień.
Nie mam swojego zdjęcia, ale tu link: KLIK Plus to niska cena i 3-4 dni do odprysków. 
Czy kupię ponownie? Inny odcień, tak.

• Fluid matująco-wygładzający, City Matt, Lirene, beżowy 207.
Konsystencja dość rzadka, zapach lekko duszący, ale ładny. 
Kolor niestety odrobinę za ciemny dla mnie, jednak lubiłam go. Dobrze matował.
Rozprowadzał się bardzo "miękko", nie podkreślał suchych skórek.
Czy kupię ponownie? Może inny z tej firmy.

• Cień do powiek, Holographic eyes, Lovely. szary-srebrny.
Kupiony pod wpływem impulsu ;P 
Lekko się osypywał, ale ładnie się mieni, tak metalicznie. Trwałość średnia.
Czy kupię ponownie? Nie.

• Cień do powiek, Velvet touch, Sensique. 
Cień z Natury, który rzeczywiście jest mega wydajny. Tani, a dodatkowo ma fajną strukturę.
Trzyma na powiekach dość przyzwoicie ok. 6-7 h, potem bladnie. 
Czy kupię ponownie? Nie.

• Tusz do rzęs, False lash effect, Max Factor.
Kolejne opakowanie mojego ulubieńca na większe wyjścia. Szczoteczka super pogrubia i wydłuża rzęsy! Jest dość drogi, trochę mi się nudzi. Czy ktoś mógłby doradzić mi podobny, dobry tusz? :) Loreal?
Czy kupię ponownie? Tak.

• Płyn micelarny do demakijażu oczu i twarzy, Bourjois. 
Super płyn. Skutecznie zmywa nawet ciemne cienie. Nie uczula, jest bezzapachowy.
Ciągle kupuję kolejną butelkę, bo mam do niego zaufanie. Moja skóra często jest wrażliwa i zmycie ją czymś z alkoholem - powoduje plamy i uczulenie. Także polecam.
Czy kupię ponownie? Tak.

****

Znacie któryś z tych kosmetyków? Komentujcie. :)
Pozdrawiam.

2 komentarze:

Dziękuje za wizytę na moim blogu. Zostaw komentarz, a chętnie Cię odwiedzę :-)