20 gru 2015

3 x NIE - produkty, których nie polubiłam i nie kupię.

Cześć.

Buble - czyli kosmetyki, które niestety nie spełniają swojego zadania (pod różnym względem dla każdej z nas), ale najczęściej jest to: zbyt niedobrany kolor, nietrwałość, tępa struktura...
Zdarza się to firmom, które oferują produkty tańsze i droższe. 
Oto co mi nie przypadło do gustu w ostatnim czasie.
• BB aktywny krem na niedoskonałości do skóry tłustej i mieszanej, SPF 15, ochrona średnia, odcień naturalny - Ziaja.
Na tej nieszczęsnej firmie zawodzę się raz po raz... Szampon produkuje łupież, krem do rak to czysta parafina i wybaczcie, jeśli lubicie Ziaję, ale mnie ona nie przekonuje nawet niską ceną. Ten krem BB posiada bardzo rzadką konsystencję, na lato może byłby i dobry - gdyby nie cała wada. Jego kolor. Odcień naturalny to nie jest, raczej wpada w ciepły karmel? Zdjęcie nie odda tego dobrze, ale ja zamówiłam go w ciemno i mi jako osobie z bladą karnacją - nie pasuje. Trwałość niska, do 3 h. Ściera się, a podczas aplikacji trzeba uważać, by nie narobić sobie plam...

• Baza pod cienie, Eyeshadow base Wibo.
Tani, malutki słoiczek - jednak baza jest strasznie "tępa", nie podbija cieni, a roluje się... Pod koniec zbiła mi się w "bryłę" i musiałam ją po prostu wyrzucić.

• Makeup Revolution, Aqua brow tint, Farbka do brwi, odcień Medium.
Pewnie wiele z Was zna tańszy odpowiednik z MUR. Ich odcienie są albo za ciemne (kruczoczarny), albo rude jak Medium, a Fair (najjaśniejszy) jest zbyt mało zimny... Trudno się je też aplikuje, bo jedna brew może wyjść krzywo ;) Zatem trzeba uważać. 

Znacie coś?
Na jakie buble sami ostatnio trafiliście?
Pozdrawiam.

1 komentarz:

Dziękuje za wizytę na moim blogu. Zostaw komentarz, a chętnie Cię odwiedzę :-)