29 sie 2017

"Rzeczozmęczenie" - James Wallman

Tytuł: "Rzeczozmęczenie".
Autor: James Wallman
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Insignis
Data premiery: 13-09-2017


Założę się, że prawie każdy z nas miał kiedyś problem - i zastanawiał się po powrocie ze sklepu: "a właściwie, po co mi to?". Niby prostą drogą kupna i chomikowania tworzymy wokół siebie chaos i nagromadzenie rzeczy, które... w gruncie rzeczy nie są nam niezbędne do życia. 
Owszem, kolejna kupiona szminka czy lakier do paznokci, bibelot, ramka na zdjęcia, słonik, itd. itd, poprawiają humor, "upiększają" nasze domy, ale czy rzeczywiście jesteśmy dzięki nim bardziej szczęśliwi? 
Badania wykazują, że jesteśmy coraz bardziej społeczeństwem konsumpcyjnym. Zarabiamy, wydajemy, równa się kupujemy. Kolejny ciuch, który w następnym sezonie nie będzie modny, coraz to nowszy sprzęt, kolejny poradnik jak szybko schudnąć... James Wallman – dziennikarz i doradca w powyższej książce przybliża nam termin: "rzeczozmęczenia". 
Większość z nas nawet nie zdaje sobie sprawy, że zagracony dom, (mimo, iż posprzątany, to jednak przepełniony rzeczami, które może! kiedyś się przydadzą, bo pamiątka, żal wyrzucić, może się przyda!) - równa się dom pogrążony w chaosie, czasem bałaganie, który nas frustruje i przytłacza. 
Jak wynika z badań kolejne zakupy, nie przynoszą nam spełnienia - a często nawet długi i wyrzuty sumienia. Faktem jest, że otoczeni zewsząd hasłami: "kup!", "musisz to mieć" - popadamy w szalony wyścig szczurów i prześcigamy się w posiadaniu bardziej wypasionego smartfona, kolejnego poradnika gwiazdy, kolejnego ciucha, a tak naprawdę... czy jest nam on niezbędny do życia?
Czy prostota i jakość nie są ważniejsze i cenniejsze, od ilości? Czy zamiast otaczać się furą przedmiotów, nie lepiej zainwestować w inne rzeczy, jak: czas spędzony z najbliższymi, ciekawa wycieczka, wyjście do kina, muzeum, do parku?
Przyznaję, że książka mnie szczerze zafascynowała i zmusiła do refleksji. Nie chcę Wam jej streszczać w 100%, ponieważ stracilibyście wtedy możliwość, by sami po nią sięgnąć i zastanowić się, czy warto zagracać i mieszkanie, i swój umysł niepotrzebnymi tak na serio rzeczami? To nie jest jakiś tam kolejny "super, cool" poradnik, a mądrze napisana książka, która mam nadzieję, jakoś podbije rynek wydawniczy. Z czystym sumieniem - polecam każdemu.
Moja ocena: 5/5
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Insignis
Moja opinia opublikowana również na empik.com TUTAJ, oraz na lubimyczytać.pl TU.

1 komentarz:

Dziękuje za wizytę na moim blogu. Zostaw komentarz, a chętnie Cię odwiedzę :-)