Autor: Adam Kay
Liczba stron: 312
Wydawnictwo: Insignis
Pewnie każdy z Was miał bardziej, bądź mniej do czynienia w swoim życiu ze służbą zdrowia. I posiada na jej temat swoje zdanie... Gdy zobaczyłam ten tytuł w zapowiedziach czytelniczych, bardzo zapragnęłam go przeczytać. Lubię literaturę opartą na faktach, a ta książka od pierwszych stron ukazuje bezpardonowy obraz pracy w szpitalu.
Główny bohater książki, Adam Kay- spisał swoje przeżycia od stopnia stażysty, starszego stażysty, rezydenta oraz starszego rezydenta, by na końcu tej ciężkiej drogi, usianej pracą ponad normę - przybliżyć nam, że zatrudnienie w służbie zdrowia to wielka harówka oraz niestety = męczarnia. Bo bycie doktorem, pielęgniarką, czy sanitariuszem to nie tylko biały kitel, wypisywanie recept, czy własny gabinet. To praca, często po 97 godzin w tygodniu, która całkiem burzy ci życie osobiste, niekończące się nocne dyżury, awanturujący się pacjenci, dramatyczne braki kadrowe, wielka odpowiedzialność, życie pod presją i w wielkim stresie.
Ta książka to nie tylko pamiętnik młodego lekarza, który bardzo dużo musiał poświęcić swojej pracy. To także obraz tego, jak służba zdrowia funkcjonuje od wewnątrz. Bywają przytaczane opisy sytuacji, które obnażają bezmyślność pacjentów, oraz bezduszność biurokracji. Nie zapominając o szeroko pojętych skutkach takiej czy innej sytuacji...
"Będzie bolało" to lektura na dwa wieczory, podczas których nie jeden raz wybuchniecie śmiechem, kręcąc głową nad irracjonalnością niektórych osób, bądź wydarzeń. Lecz także głęboko się zadumacie czy wzruszycie, gdyż choroby, rozpacz i śmierć są na porządku dziennym, kiedy pracujesz w szpitalu, bądź tego typu placówce. Ta książka powstała po to, by ukazać blaski i cienie zawodu lekarza. Sądzę, że powinno być więcej takich pozycji na rynku wydawniczym. I polecam ją każdemu z Was, gdyż daje ona nie tylko do myślenia, lecz także przybliża hermetyczny świat w całkiem innym świetle...
Moja ocena: 5/5
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Insignis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za wizytę na moim blogu. Zostaw komentarz, a chętnie Cię odwiedzę :-)