2 kwi 2017

"Achromatopsja"- Artur Chmielewski METRO 2033

Tytuł: "Achromatopsja"
Autor: Artur Chmielewski 
Liczba stron: 424
Seria: Uniwersum Metro 2033
Wydawnictwo: Insignis
Data premiery: 15-03-2017

Długo wyczekiwana powieść o Warszawie A.D. 2033!

Tytułowa Achromatopsja to choroba oczu objawiająca się niemożnością widzenia większości barw. Książka ta opowiada o zbombardowanej Warszawie oraz jej mieszkańcach ukrywających się w Metrze. Historia jest opowiadana przez bezimiennego bohatera, którego nazwiska nie jest nam dane poznać. Mówi nam wszystko z punktu widzenia swojej osoby. Jego oczyma widzimy ruiny zniszczonej stolicy i to co z niej zostało. 

Opowieść zaczyna się od zebrania się najważniejszych frakcji w gmachu Politechniki (która w jakimś stopniu przetrwała, a jej sprzęt bardzo pomógł ludziom). Rektorzy odebrali sygnał od tajemniczych ocalałych, którzy wnioskują o życiu w innej lokalizacji. Z tego powodu zostaje wybrana ekspedycja, która ma na celu nawiązanie kontaktu z resztką ocalałych. 

I tak, kilkuosobowa grupa złożona z wyrostków, Doktora, młodej pary, Azjaty, naszego bohatera oraz Franza – nieustraszonego stalkera (który dba raczej o siebie, nie o innych) wyrusza w nieznane „na poszukiwanie przygód”. Większość akcji dzieje się na powierzchni (czego w Metrach ostatnio trochę brakowało). Nasi bohaterowie mijają zniszczone zgliszcza Warszawy (znajdują się m.in. obok Stadionu Narodowego). Wokół gnieździ się zło. Zmutowane potwory wszelkiej maści tylko czekają, by zatopić zębiska w świeżym mięsie swoich ofiar.
Autor bardzo dobrze buduje niepokój oraz klimat. Wręcz wyczuwany jest lęk i niepewność każdej z postaci. Ekipa ciągle musi się mierzyć z głodem, chłodem, groźnymi stworami czy śmiercią. Każda z postaci to inna osobowość. Nikt za bardzo nie wie dokąd zmierza, a sam dowódca (stalker) nie za dużo chce zdradzić… Z biegiem czasu ludzie zaczynają ginąć, a każdemu coraz mniej ta „zabawa” się podoba. Autor wprowadził kilka ciekawych anomalii, wytłumaczone są nowe rodzaje bomb, które wprowadzają większy sens w fabule. Nikt wcześniej w Uniwersum tego nie robił. 

Na brak akcji nie możemy narzekać. Bez ustanku coś się dzieje. Rozdziały są krótkie i logiczne. Mnie osobiście rozczarowało zakończenie, które jest jakby niedokończone, urwane. Poza tym „Achromatopsja” to jedna z lepszych polskich powieści utrzymanych w klimacie postapokalipsy. Zdecydowanie polecam.

Moja ocena: 4,5/5

Plusy:
- ciągła akcja,
- dobry klimat powierzchni,
- krótkie, logiczne rozdziały
Minusy:
- zakończenie, a właściwie jakby jego brak

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Insignis
Opinia opublikowana również na portalu lubimyczytać.pl TUTAJ., oraz na empik.com TUTAJ.

1 komentarz:

  1. Ciekawa książka. Jak tylko uporam się ze swoją listą, spróbuję ją dorwać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wizytę na moim blogu. Zostaw komentarz, a chętnie Cię odwiedzę :-)