przed chwilą narzekaliśmy na upały, a teraz albo deszcz, albo zimno...
Nie znoszę takiej pogody, szczególnie teraz, gdy zaczną się upragnione wakacje.
Przedstawiam Wam poniżej 3 produkty do włosów, z którymi się nie polubiliśmy.
Są to różne firmy, każda rzecz jest do czego innego - ale przykro stwierdzić, są to buble. :(
Zapraszam.
• Termo-spray do prostowania włosów, Loton.
Niby fajne opakowanie, cena nieduża, zapach może być... Nieczęsto używam prostownicy, ale kiedy już muszę, to ten produkt za nic nie chronił włosów przed działaniem szkodliwego ciepła. Gorzej! Włosy robiły się oklapnięte, takie smutne, końcówki też lekko się zniszczyły. Także nie polecam.
• Szampon łopianowy przeciw wypadaniu włosów, Intensive hair therapy, Elfa.
O mamusiu, ten to dopiero mały bubelek. Naszpikowany SLSem, konsystencja bardzo lepiąca się, zapach - może nie każdy lubi taki "ziołowy". Oczywiście bajki o pomocy przeciw wypadaniu włosów są nieprawdziwe. Najgorzej jednak było go zmyć ze skóry głowy. Jakby wpijał się w kosmyki, a po wysuszeniu ich - były oklapnięte, a rano przetłuszczone. Brrr... Omijać go z daleka. ;)
• Błyskawicznie zwiększająca objętość odżywka w sprayu, Pantene Pro V.
Wersję niebieską bardzo lubię, więc wzięłam również i te. Umyłam włosy i lekko wilgotne spryskałam odżywką. Kiedy się podsuszyły, miałam okropny kłopot z ich rozczesaniem. Płyn zlepił je w kępki, a ja po drugim podejściu, powiedziałam "nie, dziękuję" - tej odżywce...
Znacie te produkty? Jak się u Was spisują?
Pozdrawiam.
A.
Nie znam w ogóle tych produktów, więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć.
OdpowiedzUsuńO a ja ostatnio w rossmannie się zastanawiałam nad tym z Elfy, bo to chyba jakaś nowość jest :) W takim razie go sobie daruję :)
OdpowiedzUsuńP.S. Będzie mi miło jak zajrzysz na mojego nowego bloga :)
dzięki ;)
OdpowiedzUsuńu mnie się nie sprawdził, ale ta firma ma takie słabiutkie kosmetyki :(
Akurat nie miała nic :)
OdpowiedzUsuń