30 wrz 2017

"Wiedźmin. Dom ze szkła" - Paul Tobin, Joe Querio

Tytuł: "Wiedźmin. Dom ze szkła. Tom 1".
Autorzy: Paul Tobin, Joe Querio
Liczba stron: 136
Wydawnictwo: Egmont

Wiedźmin: Dom ze szkła to pierwszy tom z wydawnictwa Dark Horse. Geralt podczas podróży poznaje myśliwego o imieniu Jakub, który od początku jest tajemniczy i bardzo nieszczęśliwy. Otóż stracił on żonę o imieniu Marta, którą jak to twierdzi zabrały -Bruxy. Przemieniły kobietę w jedną z nich i od teraz widuje Ją tylko z oddali, gdy ukradkiem na Niego spogląda. 

Wiedźmina od początku historia intryguje, przyłącza się więc do mężczyzny, bo być może uda mu się rozwiązać zagadkę. Jakub okazuje się być dobrym myśliwym i całkiem rozmownym kompanem. Nie może się doczekać spotkania z ukochaną. Droga wiedzie ich do tytułowego Domu ze Szkła. Na miejscu tym ciąży pewna tajemnica oraz straszna klątwa, o czym ciągle przypomina medalion na piersi Geralta. Mężczyźni nie chcą wchodzić do środka, ale w końcu przełamują się. 
źródło: img.youtube.com

Miejsce jest jeszcze bardziej tajemnicze niż straszny las wokół domu. W środku spotykają sukkuba – piękną kobietę, która od początku flirtuje z Białym Wilkiem. Razem zbliżają się do rozwiązania tajemnicy. Geralt jaki jest każdy wie – nie ufa nikomu, jest oschły i zimny. W tomie tym zachowuje się dziwacznie, postać jest wręcz przerysowana i nadmiernie aspołeczna. Ucieszył mnie widok kilku stworów znanych z książek Sapkowskiego oraz gier m.in. utopce, baba cmentarna czy leszy. Sceny walk były świetnie zrobione. Miłym dla oka było obserwować wiedźmińskie znaki w akcji jak: Aard czy Igni. Jeśli chodzi o kreskę, czasem miałam wrażenie jakby kadry były niedokończone. Mimo tego nie przeszkadza to jakoś bardzo w czytaniu. Zachowany jest mroczny, gęsty klimat. Wydanie Egmontu stoi na wysokim poziomie. Album zawiera sztywną okładkę oraz dobry kredowy papier. Kartki nie są za cienkie. Druk jest bardzo dobrej jakości. Kolory są żywe. Przyjemnością jest trzymać go w ręku. Na końcu dostajemy galerię okładek, które uatrakcyjniają album. Recenzja tomu 2 pt. „Dzieci Lisicy” pojawi się niebawem.
źródło: culture.pl

Album zawiera materiały pierwotnie ukazane w amerykańskim Witcher (2014) #1-5 wydanym przez Dark Horse. 

Moja ocena: 5/5.
Opinia opublikowana również na portalu lubimyczytac.pl KLIK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za wizytę na moim blogu. Zostaw komentarz, a chętnie Cię odwiedzę :-)